WIADOMOŚCI

Szef Astona Martina dystansuje się od plotek łączących go z Maksem Verstappenem
Szef Astona Martina dystansuje się od plotek łączących go z Maksem Verstappenem © Aston Martin
Andy Cowell zdystansował się od spekulacji łączących Maksa Verstappena z ekipą Astona Martina, mimo iż plotki na temat przyszłości Holendra w Red Bullu nabrały rozpędu po GP Bahrajnu.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Po zaledwie czterech wyścigach sezonu media spekulują o niezadowoleniu obozu stającego za czterokrotnym mistrzem świata i coraz bardziej realną wizją jego rozbratu z Red Bullem.

Helmut Marko w jednym z wywiadów po GP Bahrajnu stwierdził, że "ma duże obawy" co do przyszłości Verstappena w jego zespole.

To wywołało niemałe poruszenie wśród przedstawicieli mediów, którzy od czwartku na torze w Dżuddzie próbowali dowiedzieć się czegoś więcej o planach holenderskiego zawodnika. Ten jednak przy dużym poziomie irytacji stwierdził, że każdy powinien skupiać się na swoich zadaniach.

W medialnej burzy najwięcej czasu poświęca się potencjalnemu transferowi mistrza świata do zespołu Mercedesa, co odradza swojej byłej ekipie James Vowles, a także Astona Martina, który wedle plotek składa kierowcy obietnice niewyobrażalnych zarobków.

O ile kwestie finansowe zapewne też odgrywają sporą rolę, to w przypadku Verstappena znacznie bardziej kluczowe są kwestie techniczne, a w tych sprawach Aston Martin nie ma się czego wstydzić. Po miesiącach negocjacji udało mu się ściągnąć z Red Bulla Adriana Neweya, a od przyszłego roku będzie fabrycznym zespołem dla Hondy.

Nic dziwnego, że szef ekipy, Andy Cowell również musiał zmierzyć się z pytaniami o przyszłość Verstappena, studząc jednak emocje.

"Mamy niesamowite szczęście, że mamy dwóch niezwykle doświadczonych kierowców zakontraktowanych na następne dwa lata, co oznacza, że mogę skupić się wyłącznie na pomaganiu w rozwoju firmy i sztuce tworzenia szybkiego samochodu wyścigowego" odpierał wyjątkowo dyplomatycznie szef zespołu.

Dociskany, aby potwierdzić czy w jego zespole definitywnie nie ma miejsca dla kogoś takiego jak Max Verstappen, odpierał: "Mówię, że w mojej głowie jest obecnie wiele pomysłów na poprawę organizacji, aby stworzyć szybki bolid dla Lance'a i Fernando."

Fernando Alonso, negując obawy o rychłą utratę fotela, przyznał z koeli, że bardzo "mało prawdopodobne" jest, że zostanie partnerem Maksa Verstappena. Dodał też od razu, że łączenie go z jego ekipą stanowi dla Astona Martina pochlebstwo.

"To pokazuje, w jakim projekcie bierzemy udział i jaką przyszłość ma ten zespół" mówił Alonso. "Jak zawsze powtarzałem, nawet w zeszłym roku, gdy przedłużałem kontrakt, będę jeździł tak długo, jak będę czuł się szybki, konkurencyjny i potrzebny zespołowi za kierownicą."

"Niemniej mój kontrakt jest znacznie dłuższy niż moja kariera wyścigowa, więc zostanę w tym zespole przez wiele lat w innej roli. A jeśli oznacza to, że mogę zdobyć mistrzostwo świata, nie będąc już za kierownicą, to i tak będę bardzo dumny z tego projektu."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

3 KOMENTARZE
avatar
jan5a

19.04.2025 13:07

0

1

Kibicuje rozwiązaniu Alonso do RB, max do Astona. Prędzej Alonso wygra jeszcze jakiś wyścig w RB niż w astonie. Jeśli Aston potrzebuje neweya, żeby pokonać hasa, to nie wiem kto uwierzy w to, że oni będą o coś walczyć. 


avatar
Rextrex

19.04.2025 15:02

2

0

@jan5a  Aston nie potrzebuje Neweya żeby pokonać Haasa, bo Alonso czy Stroll nie jeżdżą obecnie konstrukcją zrobioną przez Neweya, dlatego są tak nisko. Z tego co podawali, i co jest dość zrozumiałe, Adrian Newey pracuje nad przyszłą konstrukcją, nie obecną. Inna kwestia czy to się uda. Może nie. Samo zatrudnienie genialnego speca nie gwarantuje wygranej. Każdy ma jakiegoś ulubionego aktora czy piosenkarza, ale nie ma osoby, która zrobiła wszystko perfekcyjnie (zawsze znajdziemy coś słabszego u swojego idola). Może Newey już nie będzie miał tej iskry. A może zrobi na koniec kariery taką petardę, że nawet Stroll zdobędzie tytuł :) Na pewno nie w tym sezonie.


avatar
jan5a

19.04.2025 22:14

0

@Rextrex  czyli co? Zespół jest taki słaby, że robią przy tak dużym zapleczu auto drugie najwolniejsze w stawce, ale przyjdzie newey i pojedynkę im zbuduje samograja? To są zabiegi, żeby zarobić, ale się nie narobić tzn. wywindować wartość zespołu samymi zapowiedziami. Zobaczycie


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu